Dołączył: 20 Sty 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-A kto o nim nie slyszal? - Sierzant obejrzal sie przez ramie i znizyl glos. - Dwadziescia minut po tym, jak sie z nim pozegnalem, zadzwonil do mnie naczelny inspektor, kumpel Knowlesa i kazal mi piorunem zabrac sie do roboty. Tylko niech pani tego nie cytuje...
-Nie zamierzam.
-Chca jak najszybciej wyjasnic i zakonczyc te sprawe. Musze bardzo uwazac, zeby nie popelnic jakiegos bledu...
Gini sie zamyslila. Czesc tej historii byla zwyczajnie nieprawdziwa. McMullen mogl zginac na torach w piatek rano, ale z cala pewnoscia nie mogl byc gosciem Knowlesa w Christ Church poprzedniego wieczoru, poniewaz to wlasnie wtedy spotkal sie z nia i Pascalem. Zawiozl ich do Oksfordu kolo dziewiatej pietnascie, a potem wrocil do swojej kryjowki niedaleko posiadlosci Hawthorne'a. Tak wiec Knowles oklamal policje. Ciekawe bylo tez to, iz Knowles twierdzil, jakoby uslyszal wiadomosc o smierci McMullena w lokalnym radiu. A przeciez ona wlaczyla te stacje w samochodzie, ktory wynajela na dworcu w [link widoczny dla zalogowanych]
Oksfordzie i wiedziala, ze bez przerwy
- 221 -
nadawano tam muzyke rockowa. Miala wrazenie, ze tego rodzaju program raczej nie byl w guscie Knowlesa.Zmeczonym gestem odgarnela wlosy do tylu. Nie byla w stanie normalnie myslec, przez caly czas w uszach brzmial jej glos Pascala. Bol, ktory towarzyszyl rozstaniu byl doznaniem fizycznym - mogla go zlokalizowac, polozyc reke na sercu i wyczuc jego pulsowanie.
-Filizanke kawy, skarbenku? Nie wyglada pani za dobrze...
-Nie, nie, dziekuje, manicure ursynóww porzadku. - Nachylila sie nad stolem. - Wiec co bylo pozniej, kiedy w czwartek wieczorem McMullen zjadl juz kolacje w college'u?
-Doktor Knowles utrzymuje, ze spotkanie zakonczylo sie pozno, a potem pedicure ursynowi McMullen poszli do jego mieszkania. Otworzyli butelke porto z 1912 roku czy cos tam rownie wykwintnego i dlugo rozmawiali. Knowles polozyl sie kolo trzeciej nad ranem, a kiedy obudzil sie o jedenastej przed poludniem, McMullena juz nie bylo. Niezle zycie, co? Chetnie zostalbym jednym z tych uniwersyteckich wykladowcow...
-Czy to znaczy, ze Knowles spodziewal sie zastac McMullena u siebie rano?
-Och, tak. Podobno ten caly McMullen przechodzil przez trudny okres i od paru dni goscil u Knowlesa.
-Naprawde? W college'u? Jak dlugo? Sierzant zajrzal do notatek.
-Cztery dni. Zatrzymal sie w jednym z pokoi goscinnych, na tej samej klatce schodowej, na ktorej znajduje sie mieszkanie doktora Knowlesa. Zjawil sie w ubiegly poniedzialek i mial wyjechac w piatek rano, jakoby do swoich rodzicow, ktorzy mieszkaja w Shropshire, niedaleko granicy z Walia. Najwidoczniej zaplanowal jednak cos innego, bo w piatek rano rodzice dostali od niego list. Jego ojciec pokazal mi go. McMullen pisal, ze nie radzi sobie z [link widoczny dla zalogowanych]
zyciem i poddaje sie.
-Podal jakis powod?
-Ogolna depresja. Brak pracy, samotnosc i tak dalej. Policjant wzruszyl ramionami.
Gini zmarszczyla brwi. Wiec Knowles oklamal policje, najprawdopodobniej po to, aby uwiarygodnic mozliwosc samobojstwa. Ale dlaczego McMullen mialby podejmowac taka decyzje wlasnie teraz? Czy czlowiek, z ktorym rozmawiali w czwartek wieczorem mogl sie zabic zaledwie kilka godzin pozniej? Nie byla w stanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|